Do połowy grudnia w Niemieckim Muzeum Bursztynu w Ribnitz-Damgarten można oglądać wystawę Gerharda Helmersa zatytułowaną „Formy dla światła”. Jej pomysłodawcą jest dyrektor muzeum Ulf Erichson, a bohaterami są bursztyn i szkło akrylowe.

Jest to już druga wystawa artysty poświęcona tym dwóm materiałom. Skąd właśnie takie zestawienie? Obydwa te materiały stanowią dla siebie przeciwieństwo – naturalny bursztyn i sztuczne szkło akrylowe – i właśnie dzięki temu, jak twierdzi autor, tworzą pewną harmonię jedności i spójności: „Bursztyn to słońce, szkło akrylowe to księżyc. Dzięki pracy w bursztynie zyskuję siły, by dalej pracować w szkle akrylowym”.

Ogromne znaczenie ma światło: przenika rzeźby i stale je zmienia w odbiorze. Uzewnętrznia wnętrze bursztynu, a w przypadku barwnego szkła akrylowego rodzą się dzięki temu kolejne wariacje kolorystyczne. Niezwykle ważna jest dla rzeźbiarza obserwacja, jak formy te zachowują się w czasie oraz w stosunku do natury i człowieka. „Kiedy widzę moje rzeźby w naturze, często mam wrażenie, że pracowałem właśnie dla natury (...) Moim życzeniem jest, abyśmy dzięki nim przybliżali się do natury, poświęcali jej uwagę i dawali jej część z tych sił, których potrzebuje, by dać nam żyć”.

W bursztynie Gerharda Helmersa fascynują organiczne formy, ciepło i kojąca energia, którymi emanuje. W rozmowie z Anną Sado tak o nim opowiada:
”Bursztyn stwarza mi możliwość regeneracji – odpoczywam, kiedy pracuję w tym kamieniu. Sama praca z nim ma w sobie coś skoncentrowanego, medytacyjnego, uspokajającego i jednocześnie odświeża ciało, umysł i ducha. W przeciwieństwie do pracy ze szkłem akrylowym, które ma całkowicie przeciwne oddziaływanie.

Moja przygoda z bursztynem zaczęła się, kiedy zaprzyjaźniony artysta Christian Gusewski podarował mi bryłkę bursztynu przywiezioną z urlopu w Polsce. Zacząłem go obrabiać i to sprawiło mi ogromną przyjemność. Pierwsze bursztynowe rzeźby mojego autorstwa powstały pod koniec 1989 roku.

Bursztyn jest słoneczny, ciepły i przyjazny. Odnoszę wrażenie, że w tworząc rzeźby, odzieram go ze stereotypowego wizerunku kamienia jarmarcznego i kiczowatego. Próbuję niejako przedłużać te płynne linie, które naturalna bryłka ma w sobie. Pracując z tym kamieniem, odnoszę wrażenie, że on sobie tego życzy i że oznacza to wyzwolenie zarówno dla niego, jak i dla mnie. Trzymając go w dłoni, nigdy nie wiem, co z niego powstanie. Po prostu zaczynam pracować, pozwalam działać rękom, nie głowie, odczuwam wewnętrzny niepokój, kiedy coś jest nie tak. Jestem przekonany, że wszystkie nasze działania są efektem życiowych doświadczeń – dotyczy to także wyobraźni.”

Kolejna wystawa bursztynowych rzeźb Gerharda Helmersa zatytułowana „Komnata dla bursztynu” jest planowana w terminie 28.03 - 09.05.2010.

Cytaty pochodzą z książki "Gerhard Helmers. Rzeźby dla natury", Hanebecks Hof 2007