Rekordowa ilość wystawców, bo prawie 500, nowa hala ze srebrną i złotą biżuterią, blisko 6.000 zarejestrowanych kupców w 45 krajów świata - to najważniejsze informacje tegorocznych, 15. Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif 2008, które odbywały się w dniach 11-15 marca.

Kupcy

Według statystyk prowadzonych przez targi liczba zarejestrowanych kupców delikatnie spadła. Z całą pewnością można powiedzieć, że nie przyjechało wielu Amerykanów, natomiast, jak twierdzą wystawcy, zauważalne było pojawienie się nowych klientów z Europy. Brak kupców amerykańskich doskwierał zwłaszcza wystawcom oferującym tradycyjną biżuterię bursztynową. Mimo początkowych zapowiedzi o dobrych nastrojach kupców na targach w Tucson na początku roku, wielu z nich dokonało właśnie tam bursztynowych zakupów i zrezygnowało z przyjazdu do Polski. Słabnący dolar, duża różnica kursowa oraz zapowiadana dekoniunktura na światowych rynkach spowodowała dużą ostrożność w podejmowanych decyzjach zakupowych.

W ten sposób coraz bardziej znaczącymi klientami stają się dla producentów bursztynu rodzimi, polscy kupcy oraz handlowcy europejscy, wśród których bursztyn staje się coraz bardziej modny. Podobnie jak na targach inhorgenta europe, gdzie wystawcy zauważyli większe zainteresowanie bursztynem ze strony kupców z Europy Środkowej i Wschodniej; według niektórych pojawiają się także nowi klienci z Zachodu. Pewnym znakiem czasów, na który zwracano uwagę, jest obserwowany od kilku lat coraz mocniejszy spadek obrotów w handlu z wieloma dotychczasowymi wielkimi hurtownikami. Istnieje bardzo wiele małych firm sprowadzających biżuterię, a łatwość dotarcia bezpośrednio do producentów powoduje także, że opłacalnym staje się wyjazd handlowy nawet dla właściciela małej sieci kilku sklepów z uniknięciem pośrednika.

Sposób prezentacji i wzornictwo

Od kilku lat widać profesjonalizację wystawców i samych targów, a w tym roku było to wyjątkowo wyraźne. Coraz więcej firm posiada własne zabudowane stoiska. Widać odejście od piętrowych, wielkich konstrukcji, które najwyraźniej ekonomicznie nie były uzasadnione, na rzecz prostej i czytelnej ekspozycji. Coraz mniej jest także stoisk, gdzie ilość biżuterii zaprezentowanej w witrynach dochodzi do kilkudziesięciu kilogramów; wiele firm posiada na stoiskach tylko wzory biżuterii do składania zamówień realizowanych po targach.

Coraz więcej jest też firm, które zainwestowały we współpracę z dobrymi projektantami, i to one wyraźnie odróżniają się wzornictwem. Nowoczesny design, który trafia w gust świadomych klientów, to według niektórych jedyna szansa na ucieczkę do przodu i sprostanie wymagającej konkurencji. Wielu producentów biżuterii ma dziś świadomość, że dobrą wzorniczo i perfekcyjnie wykonaną biżuterię mogą bez problemu sprzedać w korzystnych dla nich cenach. Zauważalnie zaznacza się podział na tych, którzy na rynek dostarczają produkty słabej jakości i w niskiej cenie, oraz na tych, którzy dobrym wzornictwem i świetnym wykonaniem zajmują górną półkę jubilerską. Niestety, producentów estetycznie i jakościowo kiepskich wyroby wciąż jest wielu.

Tradycyjnie kilka firm zaskoczyło interesującym wzornictwem. W ofercie można jednak określić pewien generalny trend dla biżuterii bursztynowej: coraz częściej widać rzeźbiarsko modelowane kamienie bursztynowe, nierzadko są to formy o powtarzalnych kształtach w całości kompletu biżuterii. To już nie tylko różnych kształtów kaboszony, lecz wielopłaszczyznowe formy. Przykładem takich rzeźbiarskich realizacji mogą być wyjątkowe pierścionki zaprezentowane na stoisku S&A Bursztynowa Biżuteria – jeden z nich, „Niecały biały”, został uhonorowany Bursztynową Kulą, nagrodą studentów ASP w Łodzi za najlepszy wzór na targach. Na uwagę zasługuje również powrót w wielu firmach do tradycyjnych sposobów zakuwania kamieni. Po latach nadużywania kleju w mocowaniu bursztynu w oprawach, znów możemy podziwiać kamienie misternie zakute w delikatne łapki. Bursztynowi coraz częściej towarzyszą także kamienie szlachetne: nie tylko diamenty, ale i szmaragdy, szafiry czy coraz wyższej jakości perły.

Również coraz więcej firm proponuje biżuterię złotą z bursztynem, przy czym wzornictwo nie dąży już do jak najniższej wagi, a tym samym ceny. Producenci sami przyznają, że na rynku istnieje znaczne zapotrzebowanie na bursztyn drogi i ekskluzywny. Zdołali wypromować to, co do tej pory tworzyły firmy włoskie i niemieckie. Nowoczesna złota oprawa, brylanty i królujący pośród nich bursztyn sprawia, że prezentowane wyroby stają się prawdziwym jubilerstwem. Wydaje się, że następnym krokiem będzie zastosowanie na szerszą skalę białego złota w połączeniu z bursztynem oraz coraz większe i lepszej jakości brylanty.

Bursztynowy trend

Podczas targów prowadzone były seminaria dotyczące trendów, jedno z nich zaprezentowała Christel Trimborn, redaktor naczelna magazynu „GZ Art + Design”. Wyróżniła ona w modzie na najbliższy czas trend bursztynowy, który cechuje się między innymi piaskowanymi i matowanymi powierzchniami, odwołaniem do kolorystyki i faktur ziemi oraz ciepłymi barwami. Wśród wiodących producentów widać dostosowanie wzornictwa do ogólnych trendów światowych i coraz częstsze zabawy fakturą powierzchni metali. Do tej pory nie było jednak takich eksperymentów na bursztynie. W tym roku na co najmniej kilku stoiskach można było zauważyć bursztyn matowany oraz, co jest szczególną nowością, kamienie szlifowane do środka.

Ceny

Wzrost cen metali na rynkach światowych, wzrost cen bursztynu oraz umocnienie się złotówki wobec spadającego dolara to tylko niektóre z czynników, jakie spowodowały zwyżkę cen gotowej biżuterii. Od jesiennego Ambermartu, na którym część wystawców już podniosła ceny, do Amberifu średnia cen biżuterii wzrosła od 15 do 25%. Z rozmów z wystawcami wynika, że cały czas można kupić biżuterię srebrną z bursztynem po wyjątkowo niskich cenach, lecz kupcy chcący wybrać dobrą jakościowo biżuterię, muszą się liczyć ze znacznie większym wydatkiem. Można więc było nabyć biżuterię w cenie poniżej dolara za gram, lecz z drugiej strony także powyżej trzech euro za gram. Z obserwacji na targach wynika, że wiele firm zdecydowało się na droższy asortyment, który dodatkowo przysparza prestiżu i ułatwia budowanie marki.

Gala Mody i Bursztynu

Jednym z najważniejszych wydarzeń targów jest co roku Gala Mody i Bursztynu. W tym roku Galę poprowadziła Ambasador Bursztynu Lidia Popiel. Zaprezentowanych zostało siedem pokazów, choć nie wszystkie z udziałem bursztynu. W przerwie odbyło się rozdanie nagród w konkursach Elektronos, Mercurius Gedanensis oraz Bursztynowe Rzemiosło. Ogólna opinia o gali jest coraz bardziej dyskusyjna. Gala, mimo że jest wydarzeniem w skali Europy wyjątkowym, jest jednocześnie zaniedbanym ogniwem targów. Wielu uczestników powtarza, że z roku na rok ogólny poziom organizacji spada. Brak reżysera gali i jednego podmiotu odpowiedzialnego za promocję powoduje, że tak naprawdę nie wiadomo dla kogo jest ten wieczór. Intuicyjnie wydaje się, że powinien być dla najważniejszych kupców, którzy zniechęceni brakiem tłumaczenia na angielski po prostu nie przychodzą. Co więcej, organizator nie jest w stanie zainteresować tym wydarzeniem odpowiedniej ilości dziennikarzy ogólnopolskiej prasy modowej oraz mediów (nie mówiąc już o zagranicznej), a relacje z pokazów ukazują się głównie w mediach branżowych i lokalnych. Są to także powody, dla których z udziału w tegorocznej gali wycofały się dwie bez wątpienia najlepsze i najbardziej profesjonalne zespoły: Image Silver i Jola Słoma & Mirek Trymbulak oraz S&A Bursztynowa Biżuteria i Michał Starost. Zdaniem wielu widzów, ich nieobecność w widoczny sposób obniżyła poziom wydarzenia.

4 czy 5 dni targów?

Tegoroczny Amberif po raz drugi trwał 5 dni, z których 4 były branżowe i tylko ostatni otwarty dla publiczności. Z przeprowadzanych po targach ankiet wynika jednak, że większość wystawców chce targów czterodniowych bez dostępu niefachowej publiczności. Jak zapowiada komisarz targów Ewa Rachoń, niewykluczone, że targi Amberif zostaną zamknięte dla publiczności, a otwarte tylko dla rejestrujących się kupców. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta na spotkaniu Rady Konsultantów planowanym na 6 maja br. Dla publiczności otwarte pozostaną na pewno sierpniowe targi Ambermart.

Nowa hala i nowe tereny targowe

Nowa hala oraz nowe miejsca parkingowe to dwie rzeczy, których od dawna brakowało na Międzynarodowym Targom Gdańskim. W tym roku udało się je przynajmniej w części zaspokoić. Wybudowana obok Hali Bursztynowej nowa Hala Złota o powierzchni 3.500 m2, do której przeniesieni zostali wystawcy z dotychczasowej niewielkiej hali numer 4, w kolejnych latach może być niewystarczająca. Umiejscowienie terenów w dzielnicy Przymorze jest wielce problematyczne dla ich rozbudowy, stąd od kilku lat głośno mówiono o budowie nowych terenów targowych. W zeszłym roku wraz z przyznaniem Polsce organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej oraz planami miasta budowy stadionu głośno zaczęło się mówić, by obok stadionu stanęło także centrum konferencyjne. W tym roku zarząd MTG SA, organizatora targów Amberif, oficjalnie potwierdził podczas konferencji prasowej zamykającej targi, że trwają starania, by takie centrum zostało zbudowane w dzielnicy Letnica. Jest więc wyraźna szansa, że w najbliższych kilku latach targi zostaną przeniesione do mniej zamieszkałej części miasta, do zbudowanego od podstaw centrum targowego.

Ocena

Ogólne oceny targów wśród wystawców były skrajnie różne. Oprócz entuzjastycznych opinii firm, które zawarły dobre kontakty, słychać było również bardzo głośne narzekania. Jednak wystarczyło porównać ocenę targów z oferowanym asortymentem, by dojść do prostego wniosku, że producenci ciekawej i atrakcyjnej biżuterii raczej dobrze wypowiadają się o minionej edycji targów. O każdych targach mówi się, że obiektywnie można ocenić je z co najmniej kilkumiesięcznej pespektywy czasu, a ewentualne narzekanie na brak klientów powinno się wiązać z przemyśleniem, czy oferowane wzornictwo lub jakość wyrobów mają swoich potencjalnych nabywców. Amberif przez 15 lat ugruntował swoją pozycję największych targów bursztynu na świecie, ale to nie wystarczy – także producenci muszą jeszcze popracować nad swoją ofertą i sposobem ekspozycji.


Opinie niektórych wystawców:

Jacek Leszczyszyn, Balt - Dulińscy
Targi uznaliśmy ogólnie za udane, choć wyraźnie coraz mniej kupców przyjeżdża ze Stanów i Dalekiego Wschodu. Do tej pory Amerykanie byli dla niektórych firm kluczowymi odbiorcami. Wydaje mi się, że Polska jest coraz droższym krajem i tamtejsi klienci zaczynają kupować biżuterię głównie w krajach azjatyckich. Europejczycy dopisali wyjątkowo dobrze, udało nam się nawiązać kontakt z kilkoma nowymi kontrahentami. Sporo nowych klientów przyjechało z Rosji i Ukrainy, ale także z Niemiec, Francji i Hiszpanii, jednak zdecydowanie brakowało gości ze Skandynawii.
Coraz lepszym rynkiem staje się rynek polski, na którym staramy się mocniej zaistnieć. Sprzedaż na samych targach była porównywalna do zeszłego roku. Niestety, coraz więcej klientów chce brać towar z odroczonym terminem płatności.
Jeśli chodzi o nasze nowe wzornictwo, to bardzo spodobały się połączenia bursztynu z cyrkoniami, i to zwłaszcza klientom ze Wschodu, którzy z takim połączeniem dotychczas raczej się nie spotykali. Zaciekawienie wzbudziły także nasze nowe szlify kamieni i sporo klientów pytało właśnie o takie wzory, które proponujemy w złocie. Podczas Amberifu przekazaliśmy do Muzeum Bursztynu bursztynową koronę, co spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem zarówno medialnym, jak i wzbudziło zainteresowanie wśród innych firm. Targi zatem możemy uznać za udane.

Rafał Żukowski, Enzo
Tegoroczne targi Amberif odbywały się w nieco napiętej atmosferze. Znaczny wzrost cen srebra i bursztynu tuż przed targami zmusił wystawców do podniesienia cen biżuterii, co nie pozostało bez wpływu na zachowania kupujących. Wyraźnie dało się zauważyć, że część kupców była bardziej ostrożna przy wydawaniu pieniędzy i ich zakupy były bardziej przemyślane. Nie powinno to jednak dziwić, choćby ze względu na umacniającą się złotówkę, prognozowany kryzys na rynku amerykańskim oraz związane z nim obawy spadku globalnego popytu. Odczuwalna była nieobecność części kupców ze Stanów Zjednoczonych, a ci, którzy odwiedzili nasze stoisko zgodnie przyznawali, że słaby dolar znacznie utrudnia im dotychczasową działalność. Nie zawiedli natomiast klienci z Europy. Wielu z nich twierdziło, że interesy idą dobrze i że nie odczuwają kryzysu, a niektórzy oceniali ostatnie półrocze jako najlepsze od wielu lat. Zauważalna była znaczna aktywność kupców z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, zwłaszcza krajów bałtyckich. Myślę, że wpływ na to może mieć rosnąca zamożność ich mieszkańców, atrakcyjność turystyczna, jak i fakt, że ich waluty narodowe, podobnie jak złotówka, umacniają się w stosunku do euro, w związku z czym nieco łatwiej jest im zaakceptować wyższe ceny. O ile kupcy z Europy Zachodniej wybierali rzeczy lżejsze i tańsze, o tyle klienci z jej wschodniej części kupowali rzeczy bardziej okazałe, a zatem i droższe. Natomiast wszyscy, niezależnie od kraju pochodzenia, poszukiwali nowości. Moim zdaniem było to bardziej zauważalne niż w latach ubiegłych i być może jest podyktowane pewną zapobiegliwością typową dla okresu oczekiwania i niepewności wobec wizji globalnej recesji. Pozytywnym aspektem tegorocznych targów był dla nas fakt, że oprócz grona stałych kontrahentów, przez nasze stoisko przewinęło się wielu nowych klientów. Tak więc brak jednych został zrekompensowany aktywnością innych.
Widać też, że nadszedł koniec ery dużych hurtowników. Do producentów docierają bezpośrednio przedstawiciele sieci handlowych i sklepów z wszelkich zakątków globu. Pod tym względem świat się kurczy i niewątpliwie zaczyna brakować miejsca dla pośredników.

Marek Juszczak, Amberglobe
Amberif była dla mnie gorszy niż rok temu zarówno pod względem klientów, jak i zamówień. Mocno brakowało kupców amerykańskich, ale to skutek spadku wartości dolara. Natomiast zdecydowanie więcej było Czechów i Węgrów. Dużym minusem całości było oddanie całej hali Litwinom, co firmom, które w Polsce produkują sam bursztyn, bardzo mocno zaszkodziło. Niektóre litewskie firmy, oprócz dużej ilości bardzo nieciekawych rzeczy, miały także bardzo ładne wzory i to w wyjątkowo konkurencyjnych cenach. Z tego co wiem, bursztyn kupowano przede wszystkim u Litwinów, a nie u Polaków. Jednak moi starzy klienci wybrali zakupy u mnie, by mieć pewność co do jego całkowitej autentyczności.


Zdjęcia: (od góry) Hala Bursztynowa. Kwiatowe propozycje firmy New Amber Collection. Bursztyn z diamentami firmy Amber Mix. "Symfonia natur" - pokaz Bożeny Kamińskiej (Amberways) i Mariusza Szarka podczas Gali Mody i Bursztynu (Fot. A. Szycik)