„Takich informacji, że ktoś gdzieś na Lubelszczyźnie natknął się na bursztyn, kopiąc w ziemi różnego rodzaju otwory, mamy począwszy od lat 50. setki. Niezrozumiałe jest w tym kontekście zamieszanie medialne wokół znalezisk bursztynu podczas prac poszukiwawczych gazu łupkowego” – powiedział Mirosław Rutkowski, rzecznik prasowy Państwowego Instytutu Geologicznego.

Media znowu podchwyciły temat bursztynu, choć tak naprawdę nie ma ku temu żadnego istotnego powodu. Tym razem było nim znalezienie bursztynu podczas prac poszukiwawczych gazu łupkowego. Czy to wystarczający powód, by pisać o „bursztynowym eldorado”? „Na Lubelszczyźnie na bursztyn natrafiano wielokrotnie przy okazji różnego rodzaju prac geologicznych. Często się zdarzało, że podczas wierceń hydrogeologicznych do głębokości kilkuset metrów oraz geologiczno-inżynierskich do głębokości kilkudziesięciu metrów natrafiano punktowo na pojedyncze warstwy bursztynu na głębokości 15-20 metrów. Z punktu widzenia geologicznego to oczywistość” – mówi Mirosław Rutkowski.

Właśnie na podstawie takich wyrywkowych informacji geologicznych sporządzono mapę występowania bursztynu, dokumentując złoże Górka Lubartowska. Jego zasoby bilansowe oszacowano na 1118 ton, zaś prognostyczne, czyli te na podstawie dokładniejszych badań, to już tylko 54 506 ton. Dlaczego tylko jedno złoże zostało udokumentowane? „Ponieważ sporządzenie dokumentacji jest bardzo kosztowne. Wtedy, w latach 80., zostało ono wykonane na koszt państwa, dziś, jeśli ktoś chciałby rozpoznać i udokumentować inne złoża na tym czy na innych terenach, służymy licznymi opracowaniami znajdującymi się w zasobach PIG-u” – wyjaśnia rzecznik prasowy.

Na bursztyn natknięto się rzekomo podczas prac poszukiwawczych gazu łupkowego w miejscowości Berejów na terenie gminy Niedźwiada, a więc w miejscu występowania udokumentowanych złóż bursztynu. Nie wiadomo, czy jest to ten sam teren, na który urząd marszałkowski wydał pozwolenie na poszukiwanie bursztynu. Wiadomo natomiast, że firma posiadająca koncesję na poszukiwanie gazu łupkowego może się ubiegać o jej rozszerzenie i wydobyć znaleziony tam bursztyn. Co więcej, będzie ona miała nawet pierwszeństwo przed firmą, która uzyskała pozwolenie na poszukiwanie bursztynu, jeśli się okaże, że to ten sam teren.