Targi J.O.G.S. (Jewelry & Organic Gem Show) stają się z roku na rok coraz większe – jest to najszybciej rozwijająca się impreza targowa w Tucson. Cechą charakterystyczną J.O.G.S. jest wyodrębnienie sekcji bursztynowej. Kampania reklamowa Tucson Expo Center, w którym odbywa się impreza, w dużej mierze opiera się na promocji pawilonu bursztynowego.
W tym roku grupa kilkunastu polskich wystawców już po raz szósty bierze udział w targach J.O.G.S. Właścicielem i organizatorem imprezy jest znana w środowisku bursztynników rodzina Brodetski-Mayzenberg. Vitaliy Mayzenberg, główny manager i współwłaściciel targów, znalazł chwilę czasu na rozmowę dla portalu amber.com.pl już pierwszego dnia targów.

Jak można porównać tę edycję J.O.G.S. do targów zeszłorocznych?
Rozwijamy się bardzo szybko. Przede wszystkim w tym roku liczba wystawców wzrosła o 50 w stosunku do ubiegłego roku. Zdecydowana większość z nich pochodzi z Ameryki Południowej – głównie z Kolumbii, Urugwaju i Argentyny, ale też i z Madagaskaru. Staramy się także prezentować coraz większe bogactwo i różnorodność minerałów i kamieni szlachetnych. W tym roku pokazujemy w Tucson Expo Center bardzo dużo szmaragdów. Na targach gościmy w sumie 280 wystawców na 700 stoiskach. Na liście oczekujących znajduje się ok. 30 firm.

Przy organizacji targów pracuje cała rodzina...
Położyliśmy w tym roku szczególny nacisk na serwis i na osobisty kontakt – jesteśmy stale do dyspozycji wystawców, osobiście doglądamy też prac personelu. Staramy się także poprawiać wygląd samej hali targowej – są tu czerwone dywany, cała hala jest klimatyzowana (co jest standardem luksusowym w Tucson, gdzie handel odbywa się w namiotach lub na ulicy – przyp. autora.). Codziennie proponujemy wystawcom i kupcom darmowy poczęstunek i lampkę szampana.

Kilka firm przeniosło do Tucson Expo Center swoje główne stoiska.
Tak, firmy tak duże jak Sunwest Silver czy Starborn Creations mają podczas Tucson Gem Show kilka lub kilkanaście stoisk w różnych miejscach w całym mieście. Te firmy wybrały w tym roku właśnie J.O.G.S. na swoją główną lokalizację. Udało nam się przekonać do udziału w naszej imprezie także kilka słynnych firm szlifierskich, m.in. Takat i RMC. To wszystko powoduje, że naszą halę odwiedza coraz więcej klientów.

Jakie są plany dotyczące Pawilonu Bursztynowego na przyszły rok?
W tym roku udział w targach wzięły także dwie nowe firmy z Polski, zgłosiło się do nas więcej firm z Litwy – mam więc nadzieję, że sekcja bursztynowa będzie się rozwijać, chociaż dużo zależy też od wystawców. Od początku istnienia targów przeznaczamy bardzo dużo pieniędzy na promocję.

Trzeba przyznać, że niektóre ze sposobów promocji są dość niekonwencjonalne.
W tym roku główną atrakcją naszych targów są gigantyczne ametysty – przed wejściem do hali ustawiliśmy dwa imponujące geody, które ważą 4 i 7 ton. Czekamy jeszcze na największy, ważący 22 tony okaz, będący prawdopodobnie największym tego typu obiektem na świecie. Uruchomiliśmy też bezpłatne połączenia autobusowe między Tucson Expo Center a lotniskiem. Nad halą targową umieściliśmy wielki balon z napisem Gem Show, aby łatwo było znaleźć ekspozycję. W tym roku zorganizowaliśmy w Tucson Expo Center także 120 warsztatów, m.in. poświęconych nowoczesnym technikom jubilerskim. Warsztaty będą prowadzone przez profesjonalistów z Beads & Circle Magazine.

Niestety na tym musieliśmy zakończyć naszą rozmowę, ponieważ Vitaliy został wezwany przez kuriera – gigantyczny ametyst został właśnie dostarczony specjalnym transportem prosto z Australii.

Fot. Małgorzata Gliwińska