Widmo pobrane z bursztynu bałtyckiego z zaznaczonym tzw. ramieniem bałtyckim

W dzisiejszych czasach kwestia autentyczności bursztynu nastręcza sporo trudności. Na rynek coraz częściej trafiają trudne do rozpoznania gołym okiem, nierzadko doskonale wykonane podróbki. „Dzięki spektrometrii w podczerwieni jesteśmy w stanie jednoznacznie określić, czy mamy do czynienia z bursztynem, imitacją czy inną syntetyczną podróbką” – twierdzi Olga Jench z Muzeum Bursztynu. 

Najbardziej niezawodnym testem na prawdziwość bursztynu – także gotowych wyrobów wykonanych z jego udziałem – jest badanie na spektrometrze absorpcyjnym w podczerwieni. W Polsce są trzy tego typu urządzenia wykorzystywane do badania bursztynu: na Politechnice Warszawskiej i Gdańskiej oraz w Muzeum Bursztynu w Krakowie. Koszt waha się w granicach 80 zł i potwierdzony jest świadectwem badania lub specjalnym certyfikatem. Czy to badanie jest inwazyjne? „Nie, nie ma zagrożenia uszkodzenia wyrobu. W wyjątkowych przypadkach konieczne jest pobranie próbki materiału, ale ubytek jest tak mały, że pozostawiony ślad jest właściwe niewidoczny gołym okiem” – tłumaczy Anna Napora, prowadząca badania na spektrometrze w Muzeum Bursztynu.  

Badany wyrób umieszcza się na płytce odbiciowej z kryształem diamentowym, a następnie za pomocą specjalnego docisku przytwierdza się badaną próbkę do diamentowej płytki odbiciowej w taki sposób, aby wiązka promieniowania odbiła się od próbki i zarejestrowała sygnał. Ten sygnał widoczny jest na ekranie komputera w postaci wykresu – widma. Widmo przedstawia przedziały pasm, jednak w przypadku bursztynu bałtyckiego wyznacznikiem diagnostycznym jest odcinek krzywej w przedziale pasm od 1200 cm-1 do 1260 cm-1, zwany ramieniem bałtyckim. Intensywność absorpcji jest zależna od stopnia zwietrzenia bursztynu, ale ogólny kształt krzywej pozostaje niezmieniony – także dla bursztynu podgrzanego i prasowanego. 

„Spektrometr jest najlepszym urządzeniem do stwierdzenia autentyczności bursztynu bałtyckiego, ale nie każda analiza się udaje. Czasem spektrometr pokaże bardzo ładne pasma, a innym razem takie, których nawet najbardziej doświadczony rzeczoznawca nie odczyta. Dlatego nie dziwmy się, kiedy osoba obsługująca spektrometr odmówi wydania świadectwa badania, bo nie będzie miała pewności” – podsumowuje prof. Barbara Kosmowska-Ceranowicz z Muzeum Ziemi PAN w Warszawie.