Fragmenty pisklęcia w bursztynie dominikańskim

XXVII Spotkanie badaczy bursztynu w Muzeum Ziemi PAN stało się dodatkową okazją do zaprezentowania – także w Warszawie – aktualnych wyników badań inkluzji pisklęcia w bursztynie dominikańskim. Prof. Barbara Kosmowska-Ceranowicz przewiduje, że potrwają one jeszcze co najmniej rok.

Warszawski zespół naukowców bada unikalną inkluzję pisklęcia zachowaną w bursztynie dominikańskim. Badane okazy zawierają skorupki ptasiego jaja, skórę ptasią[?], z wyrastającymi piórami, kości i pazurki. Są to resztki pisklęcia, które najprawdopodobniej stało się ofiarą jakiegoś drapieżnika.

Bryłka tego bursztynu miała budowę naciekową, składającą sie z kilku warstw, które podczas polerowania rozwarstwiły sie, dzięki czemu mamy dziś pięć osobnych części o różnej wielkości – największa waży 6,7 g, najmniejsza zaś zaledwie 1 g. Okaz został odkryty przez Douga Lundberga, kolekcjonera bursztynu z USA, członka Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników, akredytowanego eksperta tej organizacji, jak również członka obecnej kadencji Światowej Rady Bursztynu. Za namową Janusza Fudali, eksperta MSB, okaz prezentowany podczas Międzynarodowych Targów Bursztynu Amberif 2012 został przekazany do Działu Bursztynu Muzeum Ziemi PAN do naukowego opracowania.

Wstępne wyniki obserwacji inkluzji przedstawiono na tegorocznych jubileuszowych XX targach Amberif podczas Międzynarodowego Sympozjum Badaczy Bursztynu „Bursztyn. Złoża – Kolekcje – Rynek” (marzec 2013). 

Struktura bryłek bursztynu okazała się niesamowicie ciekawa, widać w nich oryginalny sopel żywicy wolny od jakichkolwiek inkluzji i kolejne warstwy ze skorupkami jajka, szczątkami pisklęcia, jak również owadami, które żywiły się padliną, doprowadzając ją do daleko posuniętej destrukcji. Skorupkę badano w mikroskopie elektronowym, co pozwoliło na jednoznaczne stwierdzenie, że należała do ptaka. Szczegółowe analizy matematyczne kształtu zachowanych fragmentów jaja pozwoliły na szacunkowe obliczenie jej rozmiaru – te analizy są wciąż doskonalone.

Na obecną chwilę wydaje się, że dzięki zachowaniu piór może uda się oznaczyć rodzinę, a może i rodzaj[?] ptaka. „To unikalna inkluzja, o ciężarze gatunkowym nie mniejszym niż odkrycie w 1997 r. ‘jaszczurki Gierłowskiej’ przede wszystkim dzięki dobremu jej zachowaniu w bursztynie bałtyckim” – mówi prof. Barbara Kosmowska-Ceranowicz. 

„Tak różnorodne szczątki pisklęcia, które zachowały się w bursztynie dominikańskim będą zapewne przedmiotem szczegółowych badań naukowców na wiele lat. Mnie cieszy także fakt, że mogą to jako pierwsi badać polscy naukowcy” – podkreślił Janusz Fudala.