Właścicielka galerii Luiza Łodzińska zaprosiła do współpracy 19 projektantów biżuterii z całej Polski – artystów i złotników kultywujących tradycje cechowe; każdy z nich został poproszony o wykonanie dowolnego przedmiotu, który odzwierciedli jego osobiste podejście do złotego kruszcu.

Wybór materii nie był przypadkowy – w kamienicy przy ulicy Grodzkiej 35 tradycje złotnicze sięgają XIV wieku; to tutaj słynni krakowscy złotnicy przetapiali złote dukaty na okazałe pierścienie, zdobne brosze i naczynia stołowe dla polskich królów, książąt i bogatych kupców. Galeria „Skarbiec” kontynuuje bogatą tradycję miejsca, prezentując arcydzieła współczesnej sztuki biżuteryjnej, dostępne w regularnej ekspozycji oraz podczas okolicznościowych wernisaży i autorskich happeningów.  Koncepcja bieżącej wystawy powstała w wyniku inspiracji starogrecką układanką. Tradycyjny stomachion składa się z 14 części, które można ułożyć na ponad 500 sposobów w kwadrat lub skomponować w inny, dowolny kształt – wszystko zależy od kreatywności i wyobraźni układającego. W Galerii Skarbiec dziewiętnastu autorów, dziewiętnaście różnych stylów połączyła jedna złota materia - w ten sposób powstała wyjątkowa mozaika, która tworzy niepowtarzalny wzór w historii współczesnego złotnictwa. Wraz z zaproszeniem goście otrzymali elementy układanki symbolizującej wystawę – każdy z nich jest integralną częścią mozaiki, która została umieszczona w galerii, a wizyta kolejnych zaproszonych osób uwidacznia się na oprawionym w złote ramy stomachionie.

Wydarzenie otworzył uroczysty wernisaż z udziałem gości i wielu autorów prezentowanych prac. Złoto okazało się nie tylko doskonałym motywem przewodnim wystawy, ale również znakomitym spoiwem pomiędzy tradycyjną cechową szkołą złotniczą, a awangardowymi pomysłami artystów-plastyków. „Szlachetny kruszec zdaje się temperować (do pewnego stopnia, oczywiście) szalonych designerów i zaskakująco uskrzydla złotników, skądinąd obytych z tą materią” – napisała o wystawie w Dzienniku Polskim Jolanta Antecka. Oglądając wystawę, nie można oprzeć się wrażeniu, że te dwa pozornie oddalone od siebie światy nie konkurują ze sobą, ale uzupełniają się, współgrają i przenikają się wzajemnie. Nurt pięknego złotniczego rzemiosła można podziwiać w pracach Janusza Kowalskiego. Andrzej Wilk zaprezentował krzyż ze złota i diamentów, zdobiony emalią nakładaną tradycyjnymi metodami i oszałamiająco piękną kolię złożoną z 300 brylantów. Firma Jubilerska Górecki stworzyła unikatowe kolekcje biżuterii, które w perfekcyjny sposób łączą naturalny szlifowany koral ze złotem i diamentami – ‘Coral by Górecki’ oraz czarne brylanty z rubinem.

Przegląd kolejnych gablot może przyprawić o lekki zawrót głowy; złotem tkane kolie autorstwa Urszuli i Pawła Podbielskich Kowalskich wymykają się klasyfikacji, gdzie kończy się rzemiosło a zaczyna sztuka; hołd szlachetnemu kruszcowi w czystej postaci oddaje awangardowy pierścień-kastet projektu Bogumiła Bytomskiego i bransoletka ze złotych obręczy Jana Jakuba Wyganowskiego. Uwagę przyciągają piękne, subtelne prace Tomasza Płodowskiego. Prace Marka i Mateusza Jóźwiaków to z kolei doskonałe połączenie rzemieślniczego warsztatu z artystycznym konceptem – duże, etniczne pierścienie stanowią mocny akcent w całości ekspozycji. Po większe formy, ale w całkowicie odmiennej, prostej minimalistycznej formie sięgnął również Radosław Szwed, który – jak sam zaznacza – tworzy biżuterię dla osób lubiących podkreślać swoją indywidualność.

Na wystawie nie brakuje eksperymentów z materią: zachwycają utrwalone w złotym naszyjniku struktury żyłkowania liścia Ewy Rudowskiej, jedwabne poduszki w kolczykach Lu Pin czy lśniące brylanty ukryte w otoczaku i nieszlifowanym bursztynie autorstwa Mariusza Gliwińskiego. Zabawę kamieniami proponuje Tomasz Żyłka, prezentując nietypową obrączkę z 8 klejnotów w różnych kolorach i kształtach, oraz Andrzej Bielak, który połączył złoto z czarnym koralem i hydrotermalnym aleksandrytem. Uwagę przyciąga także zielony oliwin zatopiony w żywicy Krzysztofa Roszkiewicza i fantazyjne perły w białym złocie Jarosława Westermarka. Zwolennicy wyrafinowanych form docenią ponadczasową elegancję dzieł Jacka Byczewskiego. Biżuteria wyeksponowana w Skarbcu z pewnością cieszy oko, ale jeszcze bardziej intryguje przy bliższym poznaniu – po wyjęciu z gabloty ożywają ruchome elementy w pierścionkach Marcina Gronkowskiego, a przetykane ziarnami kawy złote listki w kolczykach Marcina Tymińskiego delikatnie wibrują pod wpływem dotyku. Z każdym kolejnym przedmiotem, okazuje się, że zmysłowym wrażeniom nie ma końca, a komplementy pod adresem projektantów można by mnożyć w nieskończoność... Jedno jest pewne – wizyta w Galerii Skarbiec to nie tylko przegląd osiągnięć współczesnego złotnictwa, ale również inspirujące doświadczenie; mnogość form i kształtów połączonych wspólną materią skłania do refleksji i motywuje do poszukiwań własnego stylu.

Wystawa potrwa do 20 kwietnia, ale wiele prac będzie można jeszcze obejrzeć w galerii Skarbiec po zakończeniu stałej ekspozycji.


Tekst i zdjęcia: Galeria Skarbiec