Bursztyn jaki jest każdy widzi. Nie zmienia to postaci rzeczy, że widziany może być na różne sposoby, rozumiany na różne sposoby i przekładany na język różnej biżuterii znów różnorodnymi drogami. 


Mam taki zwyczaj chodzenia na giełdę kamieni w Warszawie do jednego już mi dobrze znanego stoiska z bursztynami. Kupuję zazwyczaj jeden do dwóch bursztynów, które zwrócą na siebie moją uwagę czymś szczególnym. Kupuję – choć nie wiem, co i czy w ogóle z nich kiedyś powstanie. Biorę je dla nich samych: dla rozkładu inkluzji, dla nietypowego kształtu, ciekawego koloru.
Warto spojrzeć na bursztyn jak na obraz, jak na kompozycję graficzną samą w sobie. Warto też przyjrzeć się i zrozumieć, o czym opowiada. Bardzo często bursztyny opowiadają historie niepowtarzalne i bardzo charakterystyczne. A przede wszystkim takie, które mogą nas zainspirować, pokierować, i nie mogą zostać zlekceważone. Nie mam tu na myśli drobnych organizmów, które uszlachetniają bursztyn, ale wartości niefiguratywne, dostrzeżone okiem plastyka, osoby wrażliwej na wyważenie plam barwnych, na kompozycje świateł, przestrzeni, wartość „kreski” czy znaku graficznego. Paradoksalnie bowiem to, czym operuje bursztyn, to może być zarówno kompozycja płaska, jak i przestrzenna, przemawiająca do nas językiem dwuwymiaru, o ograniczonej gamie barw, bądź znów bardzo rozbudowana kompozycja warstwowa budująca głębię obrazu. Wszystko to, gdy współistnieje z przedmiotem, w jakim zostało użyte, buduje unikatowość nie przez sam fakt wykorzystania bursztynu – surowca niepowielalnego z samego założenia, lecz przez zrozumienie istoty tej unikatowości, nawiązanie z nią dialogu i wydobycie jej charakteru.

Ogromną przyjemność plastyczną sprawia mi komponowanie kawałków bursztynów obok siebie. Jak cyklu obrazów, grafik, gdy każdy element wnosi do spojrzenia na drugi nieco świeżości, czasem kontrastu, a czasem wzmocnienia. Rozumiejąc jednak inspiracje jeszcze szerzej, z powodzeniem sztuka ukryta w bursztynach inspirować może np. do malarstwa sztalugowego. A od tego już krok do stwierdzenia o interdyscyplinarności bursztynu i budowania ciągłości zdarzeń między nim a teoretycznie bardzo odległymi formami wyrazu.