Od ponad 65 lat wystawa SCHMUCK to miejsce prezentacji wyselekcjonowanej, najlepszej biżuterii autorskiej. Artyści, właściciele galerii, kolekcjonerzy, miłośnicy biżuterii z całego świata spotkają się w Monachium, by zaistnieć na tym profesjonalnym forum i nawiązać kontakty biznesowe. W tym roku do wystawy zakwalifikował się polski artysta Arek Wolski. 

W przeszłości próbowałem kilka razy zakwalifikować się na wystawę, ale przy tak dużej konkurencji na bardzo wysokim poziomie udało mi się dopiero w tym roku. Z czterech zgłoszonych prac na wystawę zakwalifikowały się dwie z kolekcji „Martwa natura” obrazującej pozostałości naszego komfortu życia. Monachium zbudowało bardzo silną markę, dziś to ważne miejsce spotkań obudowane licznymi wydarzeniami o charakterze artystycznym i rzemieślniczym, które odbywają się w ramach Munich Fashion Week. Wydarzenie, w którym rokrocznie biorą udział artyści z całego świata oraz najważniejsze galerie i znani kolekcjonerzy. Podobny koncept ma Legnicki Festiwal SREBRO, ale on jest pozbawiony wymiaru komercyjnego. Zresztą w Polsce pewnie trudno byłoby zbudować taką imprezę jak ta monachijska – wiele galerii oferujących wysokiej jakości biżuterię artystyczną już nie istnieje, sami artyści też są mało aktywni. Marzyłoby mi się, żeby w Monachium było nas więcej… – podsumował Arek Wolski.


SCHMUCK to jedna z najważniejszych wystaw promujących autorską sztukę złotniczą o najdłuższej w Europie historii (drugą tego typu imprezą jest Legnicki Festiwal SREBRO). Towarzyszy ona Międzynarodowym Targom Rzemiosła (IHM) i umacnia pozycję Monachium jako centrum współczesnej sztuki złotniczej. Rokrocznie kwalifikacji prac na wystawę dokonuje wybrany juror – w tym roku był to Norman Weber, artysta tworzący biżuterię, dyrektor artystyczny Państwowej Szkoły Zawodowej Biżuterii i Szkła w Neugablonz. Spośród 600 zgłoszeń wybrał on ponad 60 prac artystów z 30 krajów, którzy prezentują interesujące spojrzenie na biżuterię, pokazując ją w różnych kontekstach społecznych, politycznych czy emocjonalnych.

I tak chilijska artystka Yael Olave Munizaga podjęła w swojej pracy – broszy wykonanej z przetworzonych kulek dezodorantu – temat upcyklingu. Pierwotne pochodzenie materiału schodzi na dalszy plan: jej broszka początkowo przypomina futurystyczny krajobraz wydm, a wzory dziur w kształcie gwiazd na błyszczącej białej powierzchni przypominają koralowce lub szkielety jeżowca. Pod powierzchnią wybrzuszają się kulki w różnych odcieniach pomarańczy: to tutaj kryje się „ja”, kolorowe i niepowtarzalne. Artystka swoją twórczością odwołuje się do sprzecznych oczekiwań społeczeństwa wobec jednostki: ma ona być idealna i wyjątkowa, a jednocześnie jest stale porównywana i szufladkowana.

Z kolei zawieszki do łańcuszka uszyte z tkaniny przez Hilde Dramstad z Norwegii są odpowiedzią na ukryte lęki. Mają one kształt pistoletów, ich wykonanie z tkaniny budzi wręcz irytację. Na małej fladze z frędzlami widnieje postać gadającego świerszcza – przyjaciela Pinokia, który miał go pilnować, jednocześnie będąc samemu komicznie strachliwym, pełnym obaw i przerażonym światem zewnętrznym. Artystka zadaje pytanie o rolę baśni i filmów w naszym życiu: wprawdzie pozwalają nam one przeżywać trudne emocje bez narażania się na niebezpieczeństwo, ale jakie znaczenie ma doświadczenie, jeśli w każdej chwili można wyjść z sytuacji?

Słowacki artysta Peter Machata, który stworzył broszkę z blizną, w zupełnie nowy sposób podejmuje klasyczne jubilerskie tematy tożsamości i pamięci. Zwykle ukrywamy blizny pod ubraniem, ale Machata gloryfikuje je i podkreśla jaskrawymi kolorami. Artysta zwraca uwagę na ból, który odgrywa także rolę w kształtowaniu naszej osobowości, a czasami wręcz ratuje nam życie, gdyż blizny mogą być śladem ważnych operacji.

Nagroda Herberta Hoffmanna – Oscary biżuterii artystycznej

Spośród prac zakwalifikowanych na wystawę SCHMUCK międzynarodowe jury w składzie: Markus Eder – Fundacja Dannera, prof. Karen Pontoppidan – ASP w Monachium, Stefan Kraus – Muzeum Kolumba w Kolonii, Andrea Mignucci – kolekcjonerka biżuterii Padwa / Kostaryka oraz QUEEN Lizzy – influencerka, muzyczka, aktywistka, Monachium /Londyn przyznało następujące nagrody:

3607 2

Takayoshi Terajima
Portret artysty został stworzony przez sztuczną inteligencję i zmienia się każdego dnia – na podstawie ostatnich wprowadzonych informacji biograficznych. Portret został wydrukowany na aluminium a następnie – przy użyciu tradycyjnych technik złotniczych, w szczególności grawerowania – powstała brosza. Skojarzenia z biżuterią ma budzić także blask nawiązujący do kamieni szlachetnych, zaś charakterystyczny owalny kształt przywodzi na myśl stare portrety. Co ciekawe, portret Takayoshiego Terajimy jest widoczny tylko z określonych perspektyw, co dodatkowo podkreśla tajemniczy i zabawny charakter przedmiotu.

Brosza została wyróżniona ze względu na idealne połączenie nienagannego wykonania, estetyki opartej na wyraźnym skupieniu się na redukcji do kilku klasycznych elementów. Nie bez znaczenia były także jego artystyczne zaangażowanie w dyskusję na temat jednego z najważniejszych aktualnie problemów naszego społeczeństwa: wpływu rewolucji technologicznej o historycznym wręcz wymiarze, która będzie stanowić dla naszych społeczeństw większe wyzwanie niż jakakolwiek wcześniejsza innowacja technologiczna. Chodzi o związek między sztuczną inteligencją a „kreatywnością”, który jest ważny dla przyszłego rozwoju sztuki i rzemiosła, ale wykracza daleko poza ich granice, silnie wpływając na rynki pracy, modele biznesowe i ogólnie na nasze życie.

3607 3Azin Soltani
Druga nagroda Herberta Hofmanna trafiła do Irańczyka Azina Soltani. W świetle tej pracy jury zadało sobie zasadnicze pytanie, jaką definicją jakości tak naprawdę kierujemy się przy ocenie biżuterii. Ile podejścia do życia uwzględnia projektowanie małych przedmiotów zdobiących nasze ciała? Jak daleko możemy się posunąć, aby wyrazić swoje najskrytsze uczucia poprzez biżuterię?

Artysta Azin Soltani wybiera formalny język architektury, aby zwrócić uwagę na obecną sytuację globalnej niepewności. Za klasycznie umieszczoną cegłą kryje się widok ożywienia i tęsknoty za kolorem, która łączy nas wszystkich. Widzimy fasadę i wiemy: nasze życie zbyt często dzieli się na to, co zewnętrzne, i to, co wewnętrzne. 

 

 

3607 43607 5


EmparJuanes Sanchis

Pod ręką artystki bazalt łagodnieje, jakby wymyka się przypisywanym mu właściwościom fizycznym. Jej prace sprawiają wrażenie, jakby nie trzeba było wkładać wysiłku w nadawanie formy skale, jakby nie stawiała ona żadnego oporu, by ujawnić swoje naturalne piękno. Przeobrażając się, materia wulkanicznego pochodzenia dąży do elegancji i zyskuje nieoczekiwaną dynamikę. Można odnieść wrażenie, że skała przejmuje język formy, za nic sobie mając nasze formalne myślenie i wyobrażenia o jej ciężkości.

Nagroda Herberta Hoffmana nazywana jest również Oscarami biżuterii artystycznej. Herbert Hofmann był inicjatorem pierwszego międzynarodowego pokazu biżuterii na Międzynarodowych Targach Rzemiosła w 1959 roku.