Ponad 900 kilometrów w 9 dni – taki dystans pokonali uczestnicy tegorocznego Promocyjnego Rajdu Rowerowego Szlakiem Bursztynowym Wilno – Wieluń, który odbywał się w dniach 4-13 czerwca. Śladami pradawnych kupców z Litwy podążało 20 cyklistów z terenu województwa łódzkiego. Dziennie pokonywali dystans około 100 km. Trasa rajdu wiodła przez Troki – Sierjarijaj – Suwałki – Pisz – Ostrołękę – Zegrze – Łowicz – Uniejów – Konopnicę.

Tegoroczny rajd był poświęcony pamięci urodzonego w Wieluniu Augustyna Rotundusa Mielewskiego, który w XVI wieku był wójtem Wilna. Właśnie w stolicy Litwy stanął kolejny kamień milowy Stowarzyszenia Polski Szlak Bursztynowy. I właśnie stąd cykliści wyruszyli w swoją podróż. Wcześniej była krótka modlitwa przed obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej i poświęcenie rowerów.
Zwiedzanie Wilna było tylko jednym z punktów na obfitującej w ciekawe miejsca mapie wyprawy. Kolejne to oczywiście Zamek w Trokach oraz miejscowość Kernave, gdzie mieści się rezerwat Światowego Dziedzictwa UNESCO. W miejscu tym odkryto ślady osadnictwa sprzed tysięcy lat a obszar wykopalisk obejmuje setki hektarów. Trasa przez Litwę to przede wszystkim piękne zielone tereny, jeziora i oczywiście wzgórza, które już na początku wyprawy stały się sprawdzianem kondycji i przygotowania bursztynowych rowerzystów do dalszej drogi.

W Polsce pogoda przywitała cyklistów niezbyt gościnnie. Deszcz i zimno nie odstraszały jednak miłośników jednośladów przed przemierzaniem mazurskich ścieżek. Na trasie rajdu bursztynowego nie mogło zabraknąć miejscowości Kadzidło, która niegdyś była drugim po Gdańsku zagłębiem bursztynu. W okolicy istniało ponad 100 kopalń, gdzie wydobywano ten surowiec. Kolejne ciekawostki na trasie bursztynowej wyprawy to oczywiście twierdza Modlin, przeprawa przez Puszczę Kampinoską, Boże Ciało w Łowiczu, skansen w Maurzycach i dwór w Walewicach. W pamięci utrudzonych rowerzystów na długo pozostanie też wizyta w basenach geotermalnych w Uniejowie, gdzie w solankach i saunach znacznie zregenerowali swoje siły. Deszcz w ostatnich dniach wyprawy ustał, natomiast wzmógł się wiatr. To on przygnał cyklistów brzegiem wzburzonego Jeziorska do Warty na promocję albumu Krzysztofa Gary „Nadwarciański Szlak Bursztynowy Europejskim Dziedzictwem Przyrodniczo-Kulturowym”. W Sieradzu naprzeciw cyklistom wyjechał na rowerze sam starosta.
W deszcze i przy silnie wiejącym wietrze wyruszali rowerzyści w ostatni dzień z Konopnicy do Wielunia. Na placu Legionów powitała ich orkiestra dęta.

– Po raz kolejny dokonaliśmy rzeczy niemożliwej. Uczestnicy rajdu to ludzie niezwykli. Każdy dał z siebie wszystko, by walcząc z pogodą i własnymi słabościami dojechać do celu. To ci zapaleńcy przecierają rowerowe ścieżki szlaku bursztynowego, którymi podążać będą kolejni żądni przygód turyści – podkreśla Janusz Antczak, komandor rajdu. – Widać, że nasza inicjatywa z roku na rok nabiera coraz większego tempa i cieszy się dużym zainteresowaniem także lokalnych samorządów. Mam nadzieję, że rajd przyczyni się nie tylko do promocji szlaku bursztynowego, ale w niedalekiej przyszłości zaowocuje budową sieci dróg rowerowych w Polsce.


Materiał prasowy  

Zdjęcia: Kolejny kamień milowy na szlaku bursztynowym stanął w Wilnie (na górze). Uczestnicy rajdu w trasie (na dole). Fot. organizator