Podczas inauguracyjnego spotkania Zespołu Konsultacyjnego Klastra Gdańska Delta Bursztynu przy Prezydencie Miasta Gdańska, które odbyło się 17 kwietnia, poruszono cztery podstawowe kwestie: brak kadry oraz problemy kształcenia, trudna/ utrudniona współpraca między podmiotami, zły marketing branży oraz niedostępność i cena surowca bursztynowego. Posiedzenie w głównej mierze poświęcone było prezentacji strategii rozwoju klastra i dyskusji nad jej założeniami.

Gośćmi specjalnymi spotkania byli: profesor Ryszard Szadziewski (Przewodniczący Światowej Rady Bursztynu) oraz walczący z nielegalnym wydobyciem bursztynu policjanci z komisariatu na gdańskich Stogach. Na początku spotkania Krzysztof Lalik z firmy Golden-Amber, jednej z dwóch firm aktualnie prowadzących prace nad poszukiwaniem złóż bursztynu na terenach dzierżawionych od miasta, wręczył prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi bryłkę bursztynu. Bursztyn – nadziak (ma naturalną dziurkę) o wadze 160 gram – został wydobyty na jednej z działek z głębokości 6 metrów i jest największą znalezioną podczas poszukiwań bryłką bursztynu.

Główna część spotkania rozpoczęła się od prezentacji wyników badań przeprowadzonych przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową dotyczących branży jubilerskiej w Polsce oraz silnych i słabych stron polskiego bursztynnictwa. Prezentująca wyniki dr Anna Golec zauważyła, że branża bursztynnicza nie jest do końca zidentyfikowana przez statystyki i właściwie nie mieści się w żadnych z nich. Według danych GUS-u w województwie pomorskim w branży jubilerskiej pracuje tylko około 400 osób, podczas gdy faktycznie jest ich około 10.000. O wadze branży bursztynniczej oprócz wielkości zatrudnienia świadczy choćby fakt, iż większość biżuterii zdobionej bursztynem jest z Polski eksportowana.

Jacek Leśniak, prezes Gdańskiego Centrum Bursztynu, zauważył że branża czeka na spektakularne działania miasta, które powinny być skierowane do turystów. Wszyscy widzą, jak potrzebna jest także edukacja ostatecznego klienta, który zazwyczaj postrzega bursztyn jako obiekt mało jubilerski i kojarzony raczej z babcinymi koralami. Miast chętnych do ogłoszenia się stolicą bursztynu jest kilka, mimo że Gdańsk wykonał pierwszy ruch. Dziś stolicą bursztynu określa się także Kaliningrad, a do takiego miana pretenduje również wyjątkowo w bursztyn bogate Wilno.

Dużą dyskusję wywołał temat wydobycia surowca i stworzenia giełdy bursztynu. Z danych kopalni bursztynu w Jantarnyj w Obwodzie Kaliningradzkim wynika, że większa część wydobywanego tam surowca jest eksportowana na Daleki Wschód. Bardzo duża zależność kopalni od decyzji politycznych stwarza niepewną sytuację na rynku, a podaż i ceny zdają się być ściśle uzależnione od pozarynkowych czynników. Natomiast polskie wydobycie nie odbywa się na skalę wystarczającą, by zaspokoić całkowicie krajowe potrzeby (ocenia się, że w Polsce produkowane jest około 100 ton biżuterii srebrnej rocznie, która w dużej części zdobiona jest bursztynem). Uczestnicy dyskusji zgodnie stwierdzili, że powrót do cen surowca sprzed kilku lat jest właściwie niemożliwy a ceny gotowych wyrobów powinny być wyższe. Problem nie leży więc w jak najtańszej sprzedaży biżuterii przy wciąż rosnących cenach materiałów i kosztów pracy, lecz w stworzeniu marki bursztynu, nadaniu mu właściwej rangi i wprowadzeniu go na światowe salony jubilerskie, by dzięki temu można było sprzedawać go z zadowalającymi zyskami.

Żywo w dyskusji brał udział prezydent Adamowicz, podkreślając duży udział działów marketingu firm i instytucji w budowaniu marki i popularyzowaniu bursztynu. Powinny one jego zdaniem wręczać swoim gościom bursztynowe prezenty, co jest doskonałą promocją i nawiązaniem do bogatej w bursztyn tradycji regionu. Marcin Kapuściński (IBnGR) dodał, że w bursztynie jest wielki potencjał. Może on być nie tylko jedną z ekonomicznych lokomotyw regionu pomorskiego, lecz także wielką dumą ludzi tu mieszkających.

Strategia, którą przygotował IBnGR, jest efektem organizowanych od półtora roku grup roboczych klastra. Analiza szans i ograniczeń w branży oraz jej silnych i słabych stron (SWOT) prowadzi do wniosku, że najważniejszymi elementami, które są branży potrzebne, są uporządkowanie ról poszczególnych podmiotów w kształtowaniu branży oraz promocja. Dużą szansą w najbliższych latach dla branży mogą być środki unijne, jednak wciąż nie ma organizacji, która może je skutecznie wykorzystać. Pomysłem na bolączki branży miałoby być powołanie instytutu bursztynu, który miałby zajmować się tworzeniem sprzyjających warunków do rozwoju branży, pracą naukowo-badawczą oraz kreowaniem wizerunku regionu i Gdańska jako światowego lidera w dziedzinie wiedzy, kultury i sztuki oraz przedsiębiorczości związanej z bursztynem.

Zdjęcia: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz z bryłką bursztynu wydobytą na działkach udostępnionych przez miasto (na górze). Uczestnicy spotkania (na dole) Fot. Michał Kosior