

Wśród polskich wystawców prezentujących bursztyn na targach byli: Ambermoda, Dejwis, Jubilex, S&A Bursztynowa Biżuteria oraz na wspólnym stoisku Stowarzyszenia Bursztynników: Edyta Smorawska i Marcin Tomaszewski, Paweł Podżorski, Solo oraz ABC Gold. Spoza branży bursztynniczej były dwie polskie firmy – Agent-Pol oraz Marcinkowski Jewellery, firma oferująca prestiżową biżuterię złotą z brylantami oraz emalią.
Grzegorz Dejcz z firmy Dejwis nie ocenia tych targów najlepiej. Według niego dziś na świecie imprezy targowe tracą na znaczeniu, nie są już tak skuteczne jak choćby dziesięć lat temu. Duże koszty dla wystawców oraz odwiedzających skłaniają do wyboru innej drogi dotarcia do klienta. Dodatkowo Las Vegas w Nevadzie jest dość oddalone od dużych miast Ameryki, co zwiększa koszty wizyty na targach. Niejednokrotnie tańsza jest indywidualna dystrybucja i wyszukiwanie klientów na własną rękę. Mówi, że jedynym powodem, dla którego warto się dziś wystawić na JCK, jest możliwość znalezienia dużych, sieciowych klientów, co udało mu się w tym roku, choć spodziewał się większej ilości przedstawicieli wielkich sieci. Według Dejcza JCK Show Las Vegas to targi, na których trzeba być, ale nic więcej. Na pytanie o trendy i prognozy sprzedaży odpowiada, że po rozmowach z klientami widzi tegoroczny okres zakupów świątecznych bardzo optymistycznie. Jego zdaniem widoczny jest wzrost świadomości wartości bursztynu oraz tendencja do poszukiwania przez kupców dobrego, drogiego i ekskluzywnego bursztynu łączonego ze złotem a także diamentami. Firma Dejwis właśnie taką kolekcję zaprezentowała na targach i Dejcz konkluduje, że stworzenie tej kolekcji było strzałem w dziesiątkę. Wspomina także, że nie widzi zagrożenia podróbkami i kopalem kolumbijskim, bo ten po paru miesiącach matowieje, co wyklucza nieuczciwego producenta ze stałej współpracy z liczącymi się hurtownikami.

Słowa Grzegorza Dejcza o zapotrzebowaniu na drogi bursztyn znajdują potwierdzenie w obserwacjach Ewy Rachoń, komisarza targów Amberif i Ambermart, która w pawilonie włoskich odwiedziła stoiska trzech firm oferujących bursztyn łączony ze złotem i diamentami. Były to Donini Jewellery z bursztynem dominikańskim, Alpha Style z bursztynem sycylijskim oraz Lucifer Vir Honestus, firma która oferuje wyjątkowo drogie klejnoty, a na JCK zaprezentowała bursztynowe krople oprawiane w złoto z diamentami.

Sławomir Fijałkowski, projektant z S&A Bursztynowa Biżuteria, zauważa, że generalnie wzornictwo biżuterii prezentowanej na tych targach nie jest szczególnie wyrafinowane, a biżuteria w projektach konserwatywnych, zachowawczych i jednoformatowych nie wyróżnia się niczym ciekawym. Wspomina, że oprócz biżuterii z diamentami, której na targach jest dość dużo i w której jest teraz kolosalna, nie dająca się porównać z naszą branżą konkurencja, sprzedaje się dużo biżuterii taniej i bardzo taniej. W ofercie włoskich firm, które generalnie są trendsetterami w branży, nie spostrzegł niczego nowego.
Mariusz Gliwiński, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników i właściciel firmy Ambermoda, podkreśla, że JCK to jedne z najbardziej znaczących targów na świecie, jednak ciągle brakuje na nich dobrej promocji bursztynu. Dodaje,

Imprezie towarzyszył szereg wykładów, prezentacji i seminariów mających przybliżyć specyfikę amerykańskiego rynku. Targi są organizowane przez wiodącego organizatora imprez biznesowych branży jubilerskiej. Wszystkie targi JCK są zaprojektowane w ten sposób, by dzięki różnorodności oferty wystawców zapewnić najlepsze możliwości do zawarcia kontraktów.
zdjęcia: Ewa Rachoń, Mariusz Gliwiński