Targi inhorgenta europe po raz kolejny potwierdziły swoją pozycję jako wiodąca międzynarodowa impreza dla branży biżuterii, zegarków, kamieni szlachetnych, pereł i technologii. Nie udało się poprawić ubiegłorocznych wyników: wystawców było 1.183 z 47 krajów (2007: 1.224 z 48 krajów), odwiedzających 30.000 z 79 krajów (2008: 30.000 z 78 krajów). Niewątpliwie wpływ na ten fakt miały niepewna sytuacja gospodarcza oraz niesprzyjające warunki atmosferyczne.

Jest dobrze, tylko trochę gorzej...


Mimo pogarszającej się sytuacji ekonomicznej na świecie uczestnicy targów zdają się być zaskoczeni tak pozytywnym wynikiem imprezy, choć perspektywy na najbliższą przyszłość oceniają raczej z dystansem. Potwierdzają to wyniki przeprowadzonej przez TNS Infratest na zlecenie organizatora targów ankiety: już tylko 33% (2008: 52%) pytanych wystawców oceniło obecną sytuację gospodarczą jako bardzo dobrą i dobrą, a tylko 56% (2008: 75%) z nich spodziewa się bardzo dobrego rozwoju sytuacji rynkowej w przyszłości. O spadku nastrojów wśród odwiedzających świadczą ich odpowiedzi: odpowiednio 45% (2008: 57%) i 62% (2008: 74%). Jeśli chodzi o ocenę samej imprezy, 61% (2008: 72%) pytanych wystawców i 91% (2008: 96%) oceniło ją bardzo dobrze i dobrze. Odwiedzający najlepiej oceniali atmosferę – 92%, bogactwo i różnorodność oferty – 90%, przejrzystość jej podziału – 90% oraz poziom informacji do nich adresowanych – 89%. Z kolei wystawcy najbardziej docenili atmosferę targów – 83%, przejrzystość i podział oferty branżowej – 82%, jak również atrakcyjny program ramowy i seminaryjny – 79%.

Niemiecka branża nie odczuwa kryzysu


Sądząc po opiniach wystawców, szczególnie produktów o ugruntowanych, silnych markach, na rynku niemieckim kryzys nie daje się (jeszcze?) odczuć. Zdaniem Manfreda Wutzlhofera, dyrektora Targów Monachijskich, konsumenci niemieccy koncentrują się przede wszystkim na stałych, niezmiennych wartościach i inwestują w wartościowe i utrzymujące swoją wartość produkty. Niezachwiana pozostaje pozycja silnych marek z dobrze przygotowaną i dopasowaną do potrzeb rynku koncepcją sprzedaży.

Jego słowa znajdują potwierdzenie w opiniach wystawców – wielu z nich, szczególnie uwzględniając obecną sytuację, jest zaskoczona tak dużym zainteresowaniem ofertą, konstruktywnymi rozmowami handlowymi oraz liczebnością zamówień. Tak więc branża jubilerska nie odczuwa jeszcze zbyt mocno kryzysu ani też spadku nastrojów konsumenckich. Niemniej jednak jej przedstawiciele zachowują umiarkowany optymizm i ostrożnie patrzą w przyszłość, tym bardziej, że zachowania konsumentów także i na tym rynku są nieprzewidywalne. Jak zwykle w sytuacji kryzysowej, dobrym wyjściem jest mobilność i związane z tym szybkie reagowanie na zmienne nastroje rynku. Przysłuchując się dyskusjom w czasie seminariów oraz wnioskując z rozmów z wystawcami, zarówno producenci, jak i detaliści mają świadomość, jak wiele zależy od ich wzajemnej współpracy, i już podejmują działania mające na celu poprawę jej jakości.

Polacy wracają zadowoleni


Także polskie firmy generalnie wracają do domu zadowolone – zarówno wieloletni wystawcy, jak i „nowicjusze”. Ci ostatni podkreślają znaczne, nierzadko przekraczające ich oczekiwania zainteresowanie ze strony międzynarodowej publiczności, jak również nieocenioną rolę osobistego kontaktu i potrzebę inwestowania w nowe rynki. Premiera na targach inhorgenta europe jest dla nich swego rodzaju barometrem – możliwością wysondowania gustów odbiorców i zapotrzebowania rynku, co pozwoli jeszcze lepiej przygotować się do następnych edycji. Także „starzy” wystawcy zachowują czujność na znaki płynące z rynku i dzięki zgromadzonemu już doświadczeniu szybko reagują na jego potrzeby.

Największym zaskoczeniem była metamorfoza firmy Glitter & Eva Stone, która do zmiany oferty przygotowywała się dwa lata, by pokazać całkiem nową twarz: zniknęło tradycyjne, nieco przyciężkie wzornictwo, a jego miejsce zajęła delikatniejsza w odbiorze biżuteria z bursztynem i kamieniami jubilerskimi wytwarzana w krótkich seriach. Także standardowa zabudowa stoiska musiała ustąpić miejsca nowoczesnej, ciekawie zaprojektowanej. Dopełnieniem zmiany wizerunku była prezentacja firmy w hali C2, a nie jak dotychczas A2.

Kolejna widoczna zmiana dotyczy firmy Art7, która mocno do serca wzięła sobie zasadę, że rynek niemiecki kocha marki. We współpracy z nowym przedstawicielem w Niemczech powstała marka Baltic Soul, której premiera miała miejsce właśnie na targach inhorgenta europe 2009. W połączeniu z charakterystycznym dla firmy wzornictwem srebrnej i złotej biżuterii bursztynowej oraz cenionymi unikatami jest to duży krok do sukcesu.


W 2010 roku międzynarodowa branża jubilersko-zegarmistrzowska spotka się na targach inhorgenta europe nie jak wcześniej planowano w styczniu – ze względu na zmiany w kalendarzu imprez targowych ostateczny termin to 19 - 22 lutego 2010.

Aby znaleźć więcej informacji na ten temat, zapraszamy do skorzystania z wyszukiwarki.


Zdjęcia: Stoisko firmy Ostrowski Design (na górze) i Glitter & Eva Stone (na dole). Fot. firmy