Dorota Cenecka: bursztyn bałtycki, żółte złoto

Światowy kryzys gospodarczy odcisnął silne piętno na kondycji polskiej branży jubilerskiej i bursztynniczej: wartość eksportu spadła o ponad połowę, zmniejszyła się także liczba podmiotów gospodarczych. Ale są również i sukcesy.   

W 2007 r. wartość eksportu polskiej biżuterii osiągnęła 125 mln USD, by trzy lata później spaść do poziomu 41 mln USD. W tym okresie liczba firm zajmujących się produkcją biżuterii spadła z 4,4 tys. do 3,8 tys., w samym  woj. pomorskim o 40% i wyniosła 850. Optymistyczny był rok 2013, kiedy wartość eksportu wzrosła do 100 mln USD, jednak już rok później przyszło załamanie i ponad 50-procentowy spadek wartości eksportu do poziomu 46 mln USD. „Z tych statystyk jasno wynika, że firmy jubilerskie borykają się z poważnymi problemami. Po kryzysie muszą się zmierzyć przede wszystkim ze zmianą postaw konsumpcyjnych na dotychczasowych rynkach zbytu, ale też i szukać nowych odbiorców” – mówił Maciej Dzierżanowski z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową na konferencji Problematyka poszukiwania, rozpoznawania i eksploatacji złóż bursztynu na terenie woj. pomorskiego

Obecnie najważniejszym rynkiem zbytu pozostaje  Europa Zachodnia i Środkowo-Wschodnia (ok. 60% wartości całego eksportu), choć w 2014 r. nastąpiło załamanie eksportu do tak poważnych partnerów handlowych jak Niemcy czy Dania. Wskutek światowego kryzysu gospodarczego o około połowę spadła wartość  biżuterii sprzedawanej na rynku amerykańskim – statystyki nadal nie odnotowują tu żadnych wzrostów, mimo starań polskich producentów zacieśnienia współpracy z partnerami z USA, zwłaszcza w sektorze biżuterii bursztynowej.  

Ale są też niewątpliwe sukcesy, do których z całą pewnością można zaliczyć udaną ekspansję na rynki dalekowschodnie, w tym przede wszystkim chiński, gdzie trafia ok. 90% wartości eksportu dedykowanego temu regionowi.  Statystyki przywoływane przez eksperta z IBnGR wskazują, że z 2 mln USD urósł on do niespełna 9 mln USD, a w ostatnich latach – nasilonej wymiany handlowej w sektorze biżuterii bursztynowej – wartość ta mogła dochodzić nawet do niespełna 20 mln USD rocznie. Kolejnym obiecującym rynkiem wykazującym tendencje wzrostowe – za wyjątkiem 2014 r. – są kraje Bliskiego Wschodu, zwłaszcza Zjednoczone Emiraty Arabskie. 

„Jeśli chodzi o bursztyn, niezmiennie bardzo ważna pozostaje kwestia promocji, dzięki której łatwiej będzie utrzymać dotychczasowe rynki zbytu, ale też i ułatwi ona zdobywanie nowych, jak np. Ameryka Południowa, gdzie wyroby z polskim złotem nie są jeszcze znane. Skoordynowanie działań promocyjnych w tak rozdrobnionym sektorze jest rzeczywiście trudne, stąd tak ważna rola wszelkiego rodzaju programów wsparcia w realizacji kilkuletnich strategii budowania pozycji na nowych rynkach” – twierdzi Dzierżanowski. Wśród innych istotnych czynników wymienił on także działania na rzecz stabilizowania cen surowca, uruchomienie wydobycia na skalę przemysłową oraz nacisk na budowanie zaplecza wzorniczego. „To wszystko stworzy warunki do dalszego rozwoju branży bursztynniczej i jej ekspansji na rynkach zagranicznych. O ostatecznym sukcesie zadecyduje jednak nowoczesny design i jej oryginalny rys” – podsumował Dzierżanowski. 

Artykuł jest częścią raportu o stanie branży jubilerskiej i bursztynniczej w Polsce przygotowanego przez Oliwską Grupę Consultingową na zlecenie UM Gdańska. Pełny raport zostanie przedstawiony na specjalnym spotkaniu podsumowującym program promocji branży realizowany na zlecenie Ministerstwa Gospodarki przez Konsorcjum „Bursztyn – skarb Polski” w sierpniu br. w Gdańsku.