Dorota Cenecka: bursztyn bałtycki, żółte złoto

Wbrew oczekiwaniom Amberif nie przyniósł odpowiedzi na pytanie o najbliższą przyszłość rynku bursztynu. Pokazał jednak, że jest on mocno przesycony zarówno surowcem, jak i wyrobami.

Jeszcze rok temu raczej nikt by się nie spodziewał aż takiego diametralnego zwrotu akcji: wtedy ceny w sposób nieprzewidywalny i praktycznie z dnia na dzień szybowały w górę, dziś spadają – wprawdzie powoli, ale również nieprzewidywalnie. Rok temu to oferent dyktował twarde warunki sprzedaży, dziś mamy rynek kupującego, który może wybierać i przebierać w towarze. Skąd taka diametralna zmiana? To efekt szeregu czynników, spośród których największe znaczenie miały z pewnością pojawienie się bardzo dużych ilości ukraińskiego surowca na rynku polskim, litewskim i chińskim oraz postępujące nasycenie rynku chińskiego zarówno surowcem, jak i wyrobami (co zresztą potwierdziły tegoroczne targi Amberif, mniej licznie niż zazwyczaj odwiedzane przez kluczowych kontrahentów). Pojawiło się także więcej bursztynu polskiego: „W ubiegłym roku na fali wzrostu cen wszyscy chcieli szukać surowca. Pojawiły się nowe ekipy kopiące, pracujące głównie na prywatnych działkach – efekty ich pracy są widoczne teraz” – mówi Krzysztof Twardowski. Szacuje, że obecnie tylko w regionie Pomorza działa ok. 20 ekip, które miesięcznie wydobywają nawet 2,5 tony bursztynu. Zapotrzebowanie firm polskich szacowane jest na 150 ton rocznie surowca jakości jubilerskiej.

Wiele wskazuje na to, że w niedługim czasie na rynku pojawi się jeszcze więcej surowca. Litwini zapowiadają jeszcze na ten rok uruchomienie wydobycia złóż zalegających na Mierzei Kurońskiej – ma to być rocznie ok. 30 ton z szacowanych 230. Urząd Marszałkowski w Lublinie przygotowuje się do rozpisania drugiego przetargu na rozpoznanie złóż i wydobycie złoża Górka Lubartowska szacowanego na ponad 1000 ton (choć jeśli warunki będą tak samo niesprzyjające inwestorom jak przy pierwszym przetargu, szanse na uruchomienie wydobycia w najbliższym czasie są znikome). W Parczewie natomiast, bursztynowa aktywność wprawdzie wyhamowała po wyborze nowego burmistrza, dalsze działania są w dużym stopniu uzależnione od wyników najnowszych badań geologicznych, których publikację zapowiadano na wiosnę tego roku. Tamtejsze złoża szacowane są na 256 ton. Działania zmierzające do wydobycia podejmowano rok temu, kiedy na rynku brakowało surowca. Czy dziś warto te działania kontynuować…?

Surowiec bursztynowy nieprzerwanie tanieje – najmniej duże i ładne bryłki, które niezmiennie są w cenie. Producenci dokonują tylko niezbędnych zakupów, czekając na dalsze spadki cen. Podaż surowca, zwłaszcza ukraińskiego, rośnie. Na rynku jest też bardzo dużo wyrobów, które nie znalazły spodziewanych amatorów – ani na targach Amber Trip w Wilnie, ani też na Amberifie w Gdańsku. Na obydwu imprezach zaskakiwała zadziwiająco bogata oferta wyselekcjonowanych żółtych i białych kamieni w delikatnych oprawach ze złota, których ceny dochodziły nawet do 45 euro za gram wyrobu (przy średniej cenie 20 euro). Ten asortyment był adresowany przede wszystkim do odbiorców z Chin – niestety, ci kluczowi, dokonujący poważnych transakcji, w tym roku nie dopisali. To już zresztą kolejna impreza – po lutowych targach w Hongkongu i marcowych w Wilnie – która wskazuje na spadek zainteresowania wyrobami z bursztynu z najwyższej półki cenowej na rynku chińskim. Czyżby pytanie o alternatywę dla tego rynku stawało się bardziej aktualne niż dotychczas? Czy tą alternatywą mogą stać się kraje arabskie? Zwłaszcza że tegoroczne targi Amberif odwiedziło widocznie więcej miłośników bursztynu pochodzenia arabskiego niż w latach ubiegłych. Z pewnością byłby to interesujący rynek, ale ze znacznie mniejszą siłą nabywczą i dość odmiennymi od chińskich preferencjami. Podobnie jak rynek amerykański, powoli zwracający się znowu ku bursztynowi, jednak preferujący wyroby tanie i drobne.

Tymczasem czekamy na biznesowe efekty targów Beijing International Jewellery Show w Pekinie, gdzie kilkanaście firm bursztynniczych prezentuje swoją ofertę w ramach Polskiego Pawilonu.


Polecamy: 
Amber Trip 2015
Amerykanie znów kupują bursztyn
Balansowanie między Wschodem a Zachodem – rozmowa z Marcinem Buzalskim